piątek, 18 kwietnia 2014

Visaxinum

No moje nieszczęście mam cerę trądzikową a co za tym idzie- w sumie niewielkie wypryski są dla mnie niemal codziennością. Wiem, że posiadaczką cery idealnej nigdy nie będę, ale wciąż podejmuję próby zbliżenia się do ideału. 
Stosowałam masę kosmetyków pielęgnacyjnych aby wypryski zneutralizować. Z biegiem czasu zauważyłam też, że naprawdę działających kosmetyków (przynajmniej na mojej skórze) jest naprawdę niewiele. Bardzo dużo czasu zajęło mi dobranie odpowiednich specyfików, jednak o pielęgnacji cery napiszę w innym poście. Ten chcę poświęcić tabletkom Visaxinum.




Tabletki Visaxinum są to tabletki przeznaczone dla cery trądzikowej, zdaniem producenta mają poprawiać kondycję skóry, oczyszczając ją od środka.
Zakupiłam je z powodu składu (Witamina B6, wyciąg z zielonej herbaty, cynk, witamina PP, wyciąg z korzenia mniszka lekarskiego, laktoferyna, wyciąg z fiołka trójbarwnego) który zawiera wyciąg z fiołka trójbarwnego czyli bratka. Herbatki z tego cudownego kwiatka miałam przypisane i polecone przez samego dermatologa jednak wypicie chociaż najmniejszej filiżanki tej herbaty przyprawiało mnie o dreszcze i było dla mnie kompletną udręką. Pomyślałam, że kiedy będę przyjmować go w formie tabletek wyjdę mniej więcej na tym samym i oszczędzę sobie "tortur".
Od początku nie oczekiwałam, że suplement sprawi cudowne uleczenie mojej problematycznej cery, ale miałam nadzieję, że wspomoże leczenie.

Tabletki są średniej wielkości, ale nie są trudne do połknięcia. Opakowanie zawiera 30 lub 60 tabletek. Mniejsze opakowanie kosztuje ok. 20 zł. Ja posiadam te większe pudełeczko i zapłaciłam za nie ok. 40 zł. Visaxinum przyjmuję już równo 20 dni. I czy naprawdę pomagają?

Niestety nie pomyślałam, aby zrobić jakiekolwiek zdjęcie przed kuracją a więc porównania "przed i w trakcie" zrobić nie mogę. W takim razie opiszę swoje obserwacje.
Sporo czasu minęło i mogę powiedzieć, że jakieś efekty są. W połączeniu z maseczkami i swoim żelem od wyprysków daje nawet dobry efekt. Jakieś "niespodzianki" nadal się pojawiają, ale sądzę, że jest ich trochę mniej niż wcześniej. Jednak gdybym podtrzymywała się na samych tabletkach raczej nie byłoby wielkich zmian na lepsze. Mogę je polecić osobom, które męczą się z cerą problematyczną, jednak należy pamiętać, że jest to suplement diety, który tylko wspomaga leczenie. 

Moja ocena:
4/6

9 komentarzy:

  1. Słyszałam o tych tabletkach. Podobno są dobre i mają super działanie. Ale do tego potrzeba czasu. ;)
    A odpowiedz na Twój komentarz o lakierach u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przez kilka lat męczyłam się z trądzikiem, który był leczony nawet kuracją hormonalną. Tych tabletek nie miałam okazji używać , ale słyszałam sporo pozytywnych opinii. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele czytałam o tych tabletkach i kiedyś sama chciałam je wypróbować, ale obawiałam się dodatkowego wysypu :) Teraz na szczęście nie są mi potrzebne i niech już tak zostanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak uporales się sam? Coś możesz polecić?
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Same tabletki nie dadzą rady, ale warto je brać jako uzupełnienie pielęgnacji :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno temu używałam tych tabletek, ale jakiś spektakularnych efektów nie zaobserwowałam. Natomiast dermatolog, z pomocą której walczę z trądzikiem, miała niewesołą minę, gdy usłyszała, że stosowałam te tabletki. Jej reakcja była mniej więcej taka "o matko!" :D Już nigdy po nie nie sięgnęłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak jak piszesz, same tabletki chyba nie dadzą spektakularnych efektów :/
    Pozdrawiam i obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam problem, ponieważ sama przez lata borykałam się z trądzikiem. Tutaj rady są zbędne, bo każdy indywidualnie musi podejść do problemu. Trzymam kciuki, aby się polepszało ;)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku jak ja się ciesze że nie mam większych problemów z cerą :)

    OdpowiedzUsuń